OKS MARKIEWICZA KROSNO - strona nieoficjalna

OKS po bardzo zaciętym spotkaniu remisuje z vice-liderem tabeli Przełęczą Dukla 2:2. Początek spotkania to przewaga naszej drużyny w konstruowaniu akcji. Dobrze asekurowaliśmy przez co szybko odzyskiwaliśmy piłke. W 15 min nasza przewaga została udokumentowana w postaci gola. Ladną akcje OKSu w pięknym stylu zakończył Jurczak nie dając szans bramkarzowi przyjezdnych. Graliśmy swoje i wydawało się że mamy wszystko pod kontrolą aż do momentu kiedy boczny pomocnik Przełęczy, probował wrzucic piłke a ta na tyle dobrze mu zeszła z nogi ze zawinęła wprost do bramki. Przy tej sytuacji zdecydowanie lepiej mógł zachować się Jucha ,który nie asekurował krótkiego słupka i pozwolił piłce wpaśc do bramki. Po tej bramce nasza drużyna się lekko podłamała i nie widac już było takiej pewności w grze jak do 25 min meczu. 5 minut po straconej bramce Przełęcz wbija nam kolejny kolec. Z rzutu wolnego na srodku boiska szybko rozpoczął Gorzenik, zagrywając na prawe skrzydło , tam piłke przejął pomocnij gości , zagrał wzdłuż 4 metra a akcje strzałem do bramki zamknął Frączek podwyższając tym samym wynik spotkania. Do przerwy nic już się nie zmieniło. 

Po przerwie zobaczyliśmy OKS z pierwszych 25min pierwszej połowy. Za wszelką cene dążylismy do wyrównania stanu meczu a ta sztuka udała nam się już w 50 min. Świetnie piłke wyłuskał nasz młodzieżowiec Kerdi, przytomnie zagrał do Pietraszewskiego ,który perfekcyjnie zagrał do wchodzącego Jurczaka a ten nie pomylił się w sytuacji sam na sam i z pierwszej piłki uderzył dając nam wyrównanie. Graliśmy z polotem i czuliśmy że ten mecz da się wygrać. W 60 min meczu kontrowersyjna sytuacja nastąpiła w polu karnym gości bowiem moim i wielu obserwatrów zdaniem , powinien być podyktowany rzut karny za faul na Jurczaku. Następnie w 70 min meczu Jurczak mógł wyjśc sam na sam ale sędzia dopatrzył się za wysoko podniesionej nogi co według wielu było błędną interpretacją sędziego. Goscie probowali się odegrać ale nasza defensywa zagrała w tej połowie bardzo przytomnie kasując niemal każdą akcje Przełeczy. W 75 min meczu mamy rzut wolny na 25 metrze. Do piłki podszedł Ginalski, huknął jak z armaty a piłka odbiła się od poprzeczki bramki strzeżonej przez golkipera gości. Kilka centymetrów niżej i wpadłaby w samo okienko. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.

Gdybyśmy z taką ambicją zagrali chociażby w meczu ze Strachociną to jest przekonany ze wynik wyglądałby zupełnie inaczej. Na brawa zasługuje cała drużyna ,która pokazała charakter, wole walki i potrafiła odrobic straty. 

W najbliższą niedziele jedziemy do Biezdziedzy. 

                                                                       NAPRZÓD OKS !

• Komentarzy [0]
• czytano: [452]
• DO